Dziś mija 16 lat od śmierci najwybitniejszego trenera w historii polskiej siatkówki. Twórca największych sukcesów polskiej reprezentacji odszedł 13 marca 2002 roku w wieku 61 lat.
Hubert Jerzy Wagner urodził się 4 marca 1941 roku w Poznaniu. Studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie reprezentując jednocześnie stołeczny klub AZS AWF, z którym w latach 1963–68 czterokrotnie wywalczył Mistrzostwo Polski. Później przeniósł się do lokalnego rywala – Skry. Przez dziesięć lat był również w kadrze narodowej (1961–71), zdobywając w 1967 roku brązowy medal mistrzostw Europy.
Po zakończeniu kariery zawodniczej Hubert Jerzy Wagner zajął się doskonaleniem swoich umiejętności trenerskich, co zaowocowało sensacyjnym powołaniem go na stanowisko selekcjonera kadry narodowej w 1973 roku. W zaledwie rok udało mu się stworzyć nową jakość w grze swoich podopiecznych, czego skutkiem było historyczne Mistrzostwo Świata zdobyte w 1974 roku w Meksyku. Dwa lata później reprezentacja Polski pod jego wodzą znów odniosła olbrzymi sukces, stając na najwyższym stopniu podium podczas Igrzysk Olimpijskich w Montrealu.
Po kolejnych trzech latach pracy z reprezentacją, zastąpił go na stanowisku selekcjonera Jerzy Welcz, a Wagner w 1978 roku objął reprezentację siatkarek. Po czterech latach powrócił na stanowisko szkoleniowca męskiej drużyny, z którą pracował przez niemal trzy sezony.
Ostatnia przygoda Huberta Jerzego Wagnera z kadrą siatkarzy potrwała nieco ponad rok (1996–98). Wówczas Biało-czerwoni nieskutecznie próbowali ponownie dostać się na europejskie i światowe salony siatkarskie.
Wagner w Legii Warszawa
Hubert Jerzy Wagner był również trenerem klubowym. Prowadził m.in. Legię Warszawa (Mistrzostwo Polski w 1983 roku), Stilon Gorzów i Morze Szczecin. Współpracował również z kilkoma stacjami telewizyjnymi jako komentator meczów siatkówki.
Nieco ponad siedem lat temu został przyjęty do amerykańskiej galerii siatkarskich sław (Volleyball Hall of Fame). Jest patronem szkół i ulic w całej Polsce oraz dwóch hal sportowych.
Pamiętamy go, jako pogodnego, ale i stanowczego człowieka. Siatkarze wspominają go jako surowego profesjonalistę, przyjaciele – jako znakomitego towarzysza wspólnych spotkań, a kibice z pewnością mają w pamięci niektóre złote myśli swojego idola. Gdy piłka odbiła się od bloku, uderzyła atakującego siatkarza w głowę i wpadła w boisko rywala, Wagner skomentował w telewizji to zagranie słowami: „Mówiąc przewrotnie – zagrał z głową”.
Dosadnie, zgodnie z prawdą, szczyptą ironii i rozbrajającego humoru. Bo taki właśnie był Człowiek, któremu co roku siatkarze oddają cześć podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera.
Nie inaczej będzie w tym roku.